Atakuję słabszego, próbuję celniej,
Myślę... "Straszna męczarnia z tymi chochlikami"
"może właściciel ma jakąś kuszę," "i śmieje się sam do siebię"
Offline
Użytkownik
Przystaję na propozycję, po czym ostrzegam, że jeszcze jeden taki numer, a przestanę być grzeczny. Następnie wlewam w siebie nieco trunku, życzę wszystkim patrzącym na mnie dobrej nocy i kładę się spać.
Offline
Wolter:
( Tak, musisz ją odnieść do Klasztoru do Maga, który zlecił Ci to zadanie ).
Co do Maga, dopytujesz się Alchemika co to za jeden. Odpowiada: Możesz być spokojny! to nasz miejscowy on tutaj mieszka. Ale za twoją ostrożność nagradzam Cię 5 EXP! Co robisz?
Gerhok:
O tak, to upierdliwe małe skurczybyki!
Atakujesz... niestety masz pecha bo jednego znowu nie trafiasz, a drugiemu zabierasz 10 HP. Chochliki zabierają Ci 10 HP. Zostaje Ci 256 HP. Kusza wisi na ścianie zbyt wysoko, abyś mógł ją sięgnąć. Co robisz?
Chochlik Mastaba 1: 30 HP
Chochlik Mastaba 2: 10 HP
Marv:
Przed położeniem się przepiłeś pół swojej kasy, a potem po pijanemu postawiłeś każdemu drinka, dzięki czemu nocleg masz za darmo. I dostałeś 5 EXP za drinki.
Zzzzz....
Offline
Podchodzę to miejscowego maga. Jestem w klasztorze i wiem ,że należy im okazać szacunek.
-Wielebny, czy mógłbyś odnaleźć chwilę, by uzdrowić moje rany?
Teraz miejmy nadzieję, że się zgodzi.
Offline
Ostatecznie skupiam się, by chociaż ubić jednego upierdliwego chochlika, przy okazji na wszelki wypadek rozglądam się i sprawdzam drogę odwrotu
Offline
Wolter:
O witaj mój drogi! Jesteś młody i pewnie masz misje na karku. Trzeba sobie radzić w życiu, masz rację więc uzdrowię Cię i masz właśnie 280 HP. Jak byś potrzebował pomocy zgłoś się do mnie. Powodzenia!
Co robisz?
Gerhok:
Chcesz stchórzyć? ( Wydaje Ci się że sumienie Cię bedzie nękało ). Atakujesz Chochliki, czas skończyć z nimi!
Atakujesz obydwóch po 10 HP. A ten jeden Chochlik któremu zostało 20 HP uciekł, ale i tak otrzymujesz za nich EXP w wysokości 20 HP.
Co robisz?
Offline
Nie omieszkałem podziękować mojemu dobrodziejowi. Wracam do klasztoru, a pierwsza rzecz jaką zrobię, to spytam, skąd do cholery w okolicy tylu nieumarłych, że wychodzą na drogi.
Offline
"Ale mam pecha" - pomyślał Gerhok i z braku rozsądku, a może z gruchoczącej sumienie ambicji rzucił się na chochlika
Offline
Wolter:
Niestety, Mag szybko się odwrócił i poszedł w stronę lasu Sierżantów. Chcesz za nim iść czy wracasz do klasztoru?
Gerhok:
Podbiega do Ciebie Ernand, dziękuje Ci za pomoc, masz tutaj zapłatę w wysokości 20 PLN. I zadaje pytanie... czy ty jesteś ze straży Chwałdowic?
Offline
Dziękuję Ernandowi, i mówię, T.. tak jakby jestem
(głębiej się zastanawiając czy aby nie pakuje się w jakiś problem)
Offline
Wolter:
Mag wita Cię już z daleka i mówi: Widzieliśmy jaki byłeś odważny, moje gratulacje! Czy masz już dla mnie miksturę?
Gerhok:
Ernand odpowiada: A to wracaj do miasta, pewnie się już martwią o Ciebie... a przy okazji pozdrów Vertica Zhoana. Więcej informacji o nim znajdziesz tutaj: http://www.fantasystorm.pun.pl/viewtopic.php?id=26
Możesz przyjąć to jako zadanie co zrobisz?
( Gdybyś odpowiedział że poszukiwaczem, Ernand nagrodziłby Cię dodatkowym doświadczeniem, gdyż nie lubi strażników )
Offline
myślę "A co mi szkodzi odwiedzić starego pryka"
Taak oczywiście, że go pozdrowię. Gdzię znajdę Vertica?
Offline
Wolter:
Ależ oczywiście że mamy, myślałeś że to koniec? Żeby zostać prawdziwym magiem nie wolno się poddawać, widzę w twoich oczach zmęczenie, a może tylko udajesz że mógłbyś walczyć 24h? Nieumarli? Jesteś już w połowie magiem, a zadajesz takie oczywiste pytania? Jesteśmy przeciwnikami zła! Nieumarli za wszelką cenę próbują się nas pozbyć, wysyłając ogromne ilości wojsk. Ale trzeba sobie jakoś radzić. Wracając do drugiego zadania... Musisz iść do Chwałdowic, dokładniej do Kościoła, jeżeli nie wiesz gdzie jest kościoł, zapytaj miejscowych. Stacjonujący tam Zakonnik będzie miał dla Ciebie zadanie. Idź już do niego! Na co jeszcze czekasz?
Marv:
Wstajesz na drugi dzień, piękna pogoda, śłońce świeci, a rozebrane dziewice pasają się na łąkach. Twoja sakiewka wypełniona pustką po ostatnim zbyt nie mądrym wybryku, więc nie sądze żebyś miał jakieś szanse. Wczorańszy pech być może był przeciwieństwem dzisiejszego dnia, być może dzisiaj dopisze CI szczęście!
Siedzisz przy stole myśląc o swoim losie, gdy nagle do karczmy wpada jakiś wieśniak i kierując wzrokiem na Ciebie.
"O to ty! Wczoraj nieźle mnie upiłeś i wiesz co? Muszę Ci podziękować bo wreszcie uwolniłem się od mojej żony, gdy zobaczyła mnie schlanego jak świnie. Nazywam się Vernhold! Mam niedaleko karczmy moje gospodarstwo, szukam kogoś odważnego do obrony mojej farmy, byłbyś zainteresowany?"
Gerhok:
Gdzie znajdziesz tego starego pryka? haha, chyba wyjarałeś cały stos siana po ostatniej walce! Już Ci mówiłem, w mieście niedaleko dworu. Idź już bo za 2 godziny zamykają dom starców.
Co robisz?
Offline