Leonas - 2010-12-10 15:43:40 |
Witajcie w Chwałdowicach Przybysze! Odważni Wojownicy i Magowie, czas żebyście wzięli broń w swoje ręce i przeciwstawili się złu, które pustoszy tę biedną dolinę. A wy cudotwórcy zła zapanujcie nad światem chaosu i zamieńcie wszystko w ogromny pył!
[ Informację o sesji: ] MG : Leonas Data Rozpoczęcia : 10.12.2012 17.00 Osoby uczestniczące : Gerhok, Pan_Kierowca, Alberich Kostka : 10 sześcienna pożyczona od Gerhoka, wielkie dzięki! Jeżeli kostka będzie mieć 100% wtedy nasz cios podwaja się, jeżeli 90% wtedy nasz atak jest większy o połowę. Przy 10% nie trafiamy.
Wolter: Znajdujesz się obecnie w Klasztorze Walki ze Złem! Ottler Ehrna złożył Ci serdeczne gratulację i powitał Cię w swoich progach. Jeżeli będziesz się nudził zajrzyj do mojej prawej ręki, Kapłana, który stoi przy bramie. Co robisz?
Gerhok: Jesteś przed miastem Chwałdowic. Szukasz czegoś to upolowania i zarobienia. Co robisz? Wchodzisz do miasta czy kierujesz się w stronę gospodarstwa Valdsona?
Marv: Siedzisz w Karczmie na Rozstaju z nożem myśliwskim popijając drogie trunki. Po 5 kieliszku, podchodzi do Ciebie jakiś inny Poszukiwać i pyta się czy nie zdobędziesz dla niego Skóry Pazurzca Bagiennego. Co odpowiadasz?
|
Gerhok - 2010-12-10 16:33:17 |
wchodzę do miasta, rozglądając się wścibsko, zastanawiam się co właściwie jest tu do roboty
|
Alberich - 2010-12-10 16:34:45 |
Rozpiera mnie duma, nareszcie stałem się członkiem tego klasztoru. Szybko się opanowywuję, idę spotkać się z kimś, kto da mi jakieś zadanie.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 16:42:06 |
Odpowiadam, że nie jestem w pełni sił po ostatnim weekendzie, więc razem możemy ubić jakiegoś Pazurzca.
|
Leonas - 2010-12-10 16:45:33 |
Gerhok: Podchodzi do Ciebie Strażnik Olaw i mówi: Mamy kłopoty człowieku szukający przygód. Mój dowódca wysłał mnie na gospodartswo Ernanda, aby mu pomóc z jakimś problemem. Ja się boję gdyż nowy jestem, może zechcesz iść tam i zaoferować mu pomoc? Oczywiście zapłacę czym zechcesz.Co odpowiadasz?
Wolter: Idziesz do Maga stojącego przy Bramie. O to tyś jest nowy w naszym klasztorze, masz tutaj Różdzkę Drewnianą i spełnij dwa moje banalne zadania! Najpierw idź do Wioski Zielarzy i poproś jednego z alchemików o imieniu Ferg, aby dał Ci pewną miskturę, Następnie przynieś ją do mnie. Uważaj, droga pełna jest niebezpieczeństw! Co odpowiadasz?
Marv: Poszukiwacz mówi: Dobrze. Na imię mi Horacy, miło Cię poznać. W sumie masz rację, jesteś tak schlany że ledwo chodzisz. Chodźmy więc w kierunku Kamprzec. Napotykacie Wapniaka, twój znajomy uciekł. Co robisz?
|
Alberich - 2010-12-10 16:47:20 |
Odpowiadam: Twoja wola zostanie wykonana z należytą dokładnością. Zabieram różdżkę i idę do tej wioski zielarzy.
|
Gerhok - 2010-12-10 16:47:56 |
Gerhok odpowiada :-Zaraz, zaraz... nie wiesz przypadkiem jaki to rodzaj problemów? I ile zapłacisz właściwie? tak o w przybliżeniu? (spogląda z dziwnym wyrazem twarzy)
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 16:49:42 |
Dobywam noża i staram się rozprawić z Wapniakiem jak najszybciej.
|
Leonas - 2010-12-10 16:54:36 |
Wolter: Przeszedłeś Naskarię, Pobliską Karczmę i jesteś już na rozstaju dróg między Wioską ZIelrzy, a Nocnym Kręgiem. Jak już wiesz na drodzę prześladować Cię będą jednostki nieumrałych i właśnie w tej chwili wyskoczyło dwóch Zapyziałych Edenów.
Zapyziały Eden 1 : HP: 20 / zaatakował Cię za 5 HP, zostało Ci 280 HP. Zaapyziały Eden 2 : HP: 20 / zaatakował Cię za 7 HP, zostało Ci 273 HP.
Co robisz? Atakujesz?
Gerhok: Kłopoty z pięcioma Chochlikami, płacę 20 PLN za wszystko. Zgodzisz się wreszcie? Nalega...
Marv: Wapniak : HP: 20 HP / zaatakowałeś go za 10 HP, zostało mu 10 HP. Zrewanżował Ci się za również 10 HP, zostało Ci 290. Walczysz dalej?
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 16:56:02 |
Próbuję dobić go zdecydowanym ciosem.
|
Alberich - 2010-12-10 16:56:15 |
Uśmiechnąłem się tylko pod nosem. Spojrzałem na swoich wrogów mówiąc w myślach: -Po to wstąpiłem właśnie do tego klasztoru Śmierć nieumarłym! Atakuję tego, który znajduje się najbliżej.
|
Gerhok - 2010-12-10 16:56:33 |
Odpowiada: - Dobra... 5 chochlików, to chyba nie taki problem. zrobie to zadanie. Gdzie mam się udać, przypomnij ?
|
Leonas - 2010-12-10 17:03:32 |
Marv: Wapniak zaatakował Cię ponownie, ale niestety nie trafił, za to ty dobijasz go ostatnimi siłami i zdobywasz 17 EXP, gratulację! Twoje HP zregenerowało się na 295 HP. Znajdujesz się przy J.Kamprzec i widzisz stado Pazurzców Bagiennych. Co robisz?
Wolter: Atakujesz Edena nr. 1 za 5 HP, zostało mu 15 HP. Przy okazji drugi rónież dostał i obaj mają po 15 HP. A ciebie zaatakowali w sumie za 10 zostawiając Ci 263 HP. Jakieś kombinacje lub coś?
Gerhok: Na gospodarstwo Ernanda... tuż za miastem, czyli mogę na Tobie polegać? Ok, jesteś na gospodarstwie, sam Ernand Cię wita i wskazuje Ci szopę, w której znajduje się problem. Co robisz?
|
Alberich - 2010-12-10 17:05:16 |
Jeśli mam jakieś możliwości ataków magicznych, oddalam się i rzucam ofensywne czary. W przeciwnym razie w stylu Chucka Norrisa, różdżką z półobrotu.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:05:42 |
Witam Ernanda, mówię, że jego problem zostanie rozwiązany Ostrożnie podchodzę do szopy, próbuję ustalić gdzie znajduje się problem i czy są rozproszone czy w grupie
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 17:06:12 |
Nie bawię się w Bruce'a Willisa i szukam pierwszego lepszego schronienia przed Pzaurzcami.
Leonas napisał:Marv: Wapniak zaatakował Cię ponownie, ale niestety nie trafił
Jak to "niestety"? :D
|
Leonas - 2010-12-10 17:13:32 |
Wolter: O tak, Magowie Cię widzą i mówią, ten nowy to istny diament! Niestety, nietrafiłeś w 1 Edena, a w 2 trafiasz 5 HP.
Zapyziały Eden 1: 15 HP Zapyziały Eden 2: 10 HP / Obaj trafili Cię za 15 HP. Zostało Ci 248 HP. Walka jest cieżka. Możesz uciekać, o ile chcesz. Co robisz?
Gerhok: 3 o dziwo wyleciało na twój widok, a 2 w sianie siedzi. CO robisz?
Marv: Pazurzce Cię nie zaatakują... Chowasz się w krzakach. Niestety! Trafiłeś na spiącego Pazurzca! Atakuje Cię:
Pazurzec Bagienny: HP : 70 / Zaatakował Cię za 30 HP, a ty jego niestety nie trafiłeś. Co robisz mając 270 HP?
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 17:15:35 |
Widząc stado, wolałem się schować, niż ryzykować ewentualny atak.
Atakuję Pazurzca, a w przypadku niepowodzenia lub utraty więcej hp - wycofuję się.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:16:50 |
myślę "to te latające pokurcze..." Z wyskoku atakuję najbliższego z nich
|
Alberich - 2010-12-10 17:18:08 |
Ucieczka? Nigdy! Kontynuuje swój sposób walki.
|
Leonas - 2010-12-10 17:22:30 |
Marv: Trafiasz Pazurzca za 10 HP, zostało mu 60 HP... On trafił Cię za 15 HP. Zostało Ci 255HP. Uciekasz...Po chwili kiedy jesteś już bezpieczny znajdujesz martwego Pazurzca jeszcze ciepłego. Zdejmujesz z niego skórę?
Gerhok: Atakują Cię 2 Chochliki za 12 HP. Zostało Ci 288 HP. Atakujesz Chochliki... niestety jednego nie trafiłeś, a drugiemu odbierasz 10 HP.
Chochlik Mastaba 1: 50 HP Choclik Mastaba 2 : 40 HP
Wolter: Jeden Eden Cię nie trafił, a drugi zadał Ci 5 HP. Zostało Ci 243 HP. Atakujesz Edeny i... obydwóch trafiasz po 10 HP. Otrzymujesz 11 EXP za jednego.
Zapyziały Eden 2: 5 HP
Walczysz dalej?
|
Alberich - 2010-12-10 17:23:26 |
Teraz postanawiam nie marnować zaklęć. Nic tak nie zwalcza tych nieumarłych jak solidny cios. Dobijam wręcz swojego wroga.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 17:25:01 |
Zdejmuję skórę z Pazurzca i udaje się do karczmy, starając się omijać większe niebezpieczeństwa. Chcę dotrzeć w całości.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:25:09 |
Myślę "Jednak to nie takie łatwe jak mogło się wydawać" Atakuję słabszego chochlika
|
Leonas - 2010-12-10 17:29:25 |
Wolter: Atakujesz ostatniego Edena i udaje Ci się go dobić. Otrzymujesz kolejne 11 EXP. Docierasz do Wioski Zielarzy i zaczepia Cię właśnie Alchemik Ferg. Czy to tu jesteś tym nowym mnichem z Klasztoru Walki ze Złem!?
Marv: Docierasz do karczmy, akurat zregenerowało Ci się życie. Widzisz Horacego, Poszukiwacza, który uciekł przed Wapniakami. Co robisz widząc u niego sakwę pełną złota?
Gerhok: Słabszego trafiasz za 10 HP, a drugiego za 20 HP. Rewanżują się zabierając Ci 10 HP, zostało Ci 278 HP.
Chochilk Mastaba 1: 30 HP Chochlik Mastaba 2: 30 HP
Mam rozumieć że atakujasz dalej?
|
Alberich - 2010-12-10 17:30:58 |
Kiwam głową na potwierdzenie. Przyglądam się swojemu rozmówcy po czym pytam prosto mostu: -Możecie mnie uleczyć? Jak tylko mnie uleczą mogę wykonywać swoją pracę dalej.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:31:20 |
A wy małe latające france... rozgromię was Atakuję ponownie chochliki z całej siły
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 17:32:25 |
Ze złością rzucam mu skórę na stół, przystawiam nóż do gardła i pytam, co to wszystko ma znaczyć.
|
Leonas - 2010-12-10 17:36:45 |
Wolter: Niestety, jesteśmy Alchemikmi, a na misktury zapewnę Cię nie stać. Nie mamy mocy duchowej! Otrzymujesz od niego miksturę i widzisz jakiegoś maga. Może jego zapytaj o uleczenie.
Gerhok: Jednego Chochlika nie trafiłeś, a drugiego trafiłeś za 10 HP. Znowu odbierają Ci 12 HP. Zostało Ci 266 HP.
Chochlik Mastaba 1: 30 HP Chochlik Mastaba 2: 20 HP
Jakieś kombinację?
Marv: Och przepraszam, niechciałem - odpowiada wystraszony. Cała karczma na Ciebie patrzy. Dam Ci 50 PLN, zgadzasz się?
|
Alberich - 2010-12-10 17:38:20 |
W milczeniu chwytam miksturę, którą mi dał. Przed podejściem do tamtego maga chcę mu się jednak dokładnie przyjrzeć. Obawiam się, że jest z wrogiego klasztoru.
(a przy okazji, tą miksturę muszę donieść do swojego klasztoru?)
|
Gerhok - 2010-12-10 17:39:54 |
Atakuję słabszego, próbuję celniej, Myślę... "Straszna męczarnia z tymi chochlikami" "może właściciel ma jakąś kuszę," "i śmieje się sam do siebię"
|
Pan_Kierowca - 2010-12-10 17:42:22 |
Przystaję na propozycję, po czym ostrzegam, że jeszcze jeden taki numer, a przestanę być grzeczny. Następnie wlewam w siebie nieco trunku, życzę wszystkim patrzącym na mnie dobrej nocy i kładę się spać.
|
Leonas - 2010-12-10 17:44:34 |
Wolter: ( Tak, musisz ją odnieść do Klasztoru do Maga, który zlecił Ci to zadanie ). Co do Maga, dopytujesz się Alchemika co to za jeden. Odpowiada: Możesz być spokojny! to nasz miejscowy on tutaj mieszka. Ale za twoją ostrożność nagradzam Cię 5 EXP! Co robisz?
Gerhok: O tak, to upierdliwe małe skurczybyki! Atakujesz... niestety masz pecha bo jednego znowu nie trafiasz, a drugiemu zabierasz 10 HP. Chochliki zabierają Ci 10 HP. Zostaje Ci 256 HP. Kusza wisi na ścianie zbyt wysoko, abyś mógł ją sięgnąć. Co robisz?
Chochlik Mastaba 1: 30 HP Chochlik Mastaba 2: 10 HP
Marv: Przed położeniem się przepiłeś pół swojej kasy, a potem po pijanemu postawiłeś każdemu drinka, dzięki czemu nocleg masz za darmo. I dostałeś 5 EXP za drinki.
Zzzzz....
|
Alberich - 2010-12-10 17:46:15 |
Podchodzę to miejscowego maga. Jestem w klasztorze i wiem ,że należy im okazać szacunek. -Wielebny, czy mógłbyś odnaleźć chwilę, by uzdrowić moje rany? Teraz miejmy nadzieję, że się zgodzi.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:47:39 |
Ostatecznie skupiam się, by chociaż ubić jednego upierdliwego chochlika, przy okazji na wszelki wypadek rozglądam się i sprawdzam drogę odwrotu
|
Leonas - 2010-12-10 17:50:24 |
Wolter: O witaj mój drogi! Jesteś młody i pewnie masz misje na karku. Trzeba sobie radzić w życiu, masz rację więc uzdrowię Cię i masz właśnie 280 HP. Jak byś potrzebował pomocy zgłoś się do mnie. Powodzenia!
Co robisz?
Gerhok: Chcesz stchórzyć? ( Wydaje Ci się że sumienie Cię bedzie nękało ). Atakujesz Chochliki, czas skończyć z nimi! Atakujesz obydwóch po 10 HP. A ten jeden Chochlik któremu zostało 20 HP uciekł, ale i tak otrzymujesz za nich EXP w wysokości 20 HP.
Co robisz?
|
Alberich - 2010-12-10 17:52:30 |
Nie omieszkałem podziękować mojemu dobrodziejowi. Wracam do klasztoru, a pierwsza rzecz jaką zrobię, to spytam, skąd do cholery w okolicy tylu nieumarłych, że wychodzą na drogi.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:54:38 |
"Ale mam pecha" - pomyślał Gerhok i z braku rozsądku, a może z gruchoczącej sumienie ambicji rzucił się na chochlika
|
Leonas - 2010-12-10 17:56:41 |
Wolter: Niestety, Mag szybko się odwrócił i poszedł w stronę lasu Sierżantów. Chcesz za nim iść czy wracasz do klasztoru?
Gerhok: Podbiega do Ciebie Ernand, dziękuje Ci za pomoc, masz tutaj zapłatę w wysokości 20 PLN. I zadaje pytanie... czy ty jesteś ze straży Chwałdowic?
|
Alberich - 2010-12-10 17:57:44 |
Nie... Daruję go już sobie. Wracam do klasztoru. Znajdę tego, który zlecił mi misję i spytam o to, co napisałem wcześniej.
|
Gerhok - 2010-12-10 17:59:42 |
Dziękuję Ernandowi, i mówię, T.. tak jakby jestem (głębiej się zastanawiając czy aby nie pakuje się w jakiś problem)
|
Leonas - 2010-12-10 18:01:53 |
Wolter: Mag wita Cię już z daleka i mówi: Widzieliśmy jaki byłeś odważny, moje gratulacje! Czy masz już dla mnie miksturę?
Gerhok: Ernand odpowiada: A to wracaj do miasta, pewnie się już martwią o Ciebie... a przy okazji pozdrów Vertica Zhoana. Więcej informacji o nim znajdziesz tutaj: http://www.fantasystorm.pun.pl/viewtopic.php?id=26 Możesz przyjąć to jako zadanie co zrobisz?
( Gdybyś odpowiedział że poszukiwaczem, Ernand nagrodziłby Cię dodatkowym doświadczeniem, gdyż nie lubi strażników )
|
Alberich - 2010-12-10 18:03:43 |
Oddaję miksturę magowi po czy zadaje mu dwa pytania: -Czy macie jeszcze dla mnie jakąś misję? oraz -Skąd do cholery w okolicy bierze się tylu nieumarłych?
|
Gerhok - 2010-12-10 18:09:28 |
myślę "A co mi szkodzi odwiedzić starego pryka" Taak oczywiście, że go pozdrowię. Gdzię znajdę Vertica?
|
Leonas - 2010-12-11 15:59:42 |
Wolter: Ależ oczywiście że mamy, myślałeś że to koniec? Żeby zostać prawdziwym magiem nie wolno się poddawać, widzę w twoich oczach zmęczenie, a może tylko udajesz że mógłbyś walczyć 24h? Nieumarli? Jesteś już w połowie magiem, a zadajesz takie oczywiste pytania? Jesteśmy przeciwnikami zła! Nieumarli za wszelką cenę próbują się nas pozbyć, wysyłając ogromne ilości wojsk. Ale trzeba sobie jakoś radzić. Wracając do drugiego zadania... Musisz iść do Chwałdowic, dokładniej do Kościoła, jeżeli nie wiesz gdzie jest kościoł, zapytaj miejscowych. Stacjonujący tam Zakonnik będzie miał dla Ciebie zadanie. Idź już do niego! Na co jeszcze czekasz?
Marv: Wstajesz na drugi dzień, piękna pogoda, śłońce świeci, a rozebrane dziewice pasają się na łąkach. Twoja sakiewka wypełniona pustką po ostatnim zbyt nie mądrym wybryku, więc nie sądze żebyś miał jakieś szanse. Wczorańszy pech być może był przeciwieństwem dzisiejszego dnia, być może dzisiaj dopisze CI szczęście! Siedzisz przy stole myśląc o swoim losie, gdy nagle do karczmy wpada jakiś wieśniak i kierując wzrokiem na Ciebie. "O to ty! Wczoraj nieźle mnie upiłeś i wiesz co? Muszę Ci podziękować bo wreszcie uwolniłem się od mojej żony, gdy zobaczyła mnie schlanego jak świnie. Nazywam się Vernhold! Mam niedaleko karczmy moje gospodarstwo, szukam kogoś odważnego do obrony mojej farmy, byłbyś zainteresowany?"
Gerhok: Gdzie znajdziesz tego starego pryka? haha, chyba wyjarałeś cały stos siana po ostatniej walce! Już Ci mówiłem, w mieście niedaleko dworu. Idź już bo za 2 godziny zamykają dom starców. Co robisz?
|
Gerhok - 2010-12-11 16:01:45 |
Żegnam się z właścicielem farmy i Biegnę co sił w nogach do "umieralni" domu starców.
|
Alberich - 2010-12-11 16:02:11 |
Ukrywam swoje zdenerwowanie, niezbyt podobała mi się odpowiedź maga. Przed wyjściem jednak chcę trochę poszperać po klasztorze, by znaleźć jakieś interesujące, przydatne przedmioty. (Oczywiście tak, by nic nie ukraść, chodzi o legalne wzbogacenie się).
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:03:25 |
Pytam o szczegóły "oferty".
|
Leonas - 2010-12-11 16:08:22 |
Gerhok: Jesteś już przy bramie, gdy nagle zatrzymuje Cię 2 strażników. "Dokąd to nieznajomy? Co może na targowisko okraść miejscowych kupców? Masz jakieś dokumenty przy sobie? Pokazuj i to już!"
Wolter: To że jesteś już pół magiem nie oznacza że możesz wałęsać się swobodnie po klasztorze. Masz tylko dostęp do sypialni i ogródka oraz podwórka. W sypialni znajdują się rzeczy innych mnichów, w ogródku zbędne narzędnia i rośliny, a na podwórku kręcacy się magowie. Gdzie chcesz iść?
Marv: "Wiesz, mieszkam zbyt daleko od miasta, muszę polegać na samym sobie. Z okolicznych lasów pojawiają się różne dzikie bestie, które niestety utrudniają mi moją pracę. Oczywiście zapewnie Ci nocleg oraz codzienną zapłatę w wysokości 5PLN."
|
Gerhok - 2010-12-11 16:10:49 |
W myślach "Nosz kur... ja to mam pecha" Odpowiada: Koledzy przecież ja od was, pomogłem Ernandowi wytępić chochliki. Właśnie wracam do miasta, a śpieszę się dlatego, że muszę się spotkać ze staruszkiem.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:11:02 |
- W porządku. Myślę, że na początek możemy się dogadać. Tylko ostrzegam, że jeśli coś knujesz, to od razu możesz sobie darować.
|
Alberich - 2010-12-11 16:16:43 |
Trudno... Dam sobie jakoś radę bez tych wszystkich rzeczy. Idę do Chałdowic zrobić to co miałem zrobić.
|
Leonas - 2010-12-11 16:18:02 |
Gerhok: Staruszkiem, pewnie chcesz wykończyć biednego dziadza na zawał! Jeżeli nie masz dokumentów chętnie przyjmiemy skromny datek na Króla w wysokości 20 PLN, co ty na to? ( akurat masz 20 PLN w sakwie ) Decydujesz się płacić?
Marv: Nie, oczywiście że nie. Chodźmy na moją farmę i zapoznaj się z nią: http://www.fantasystorm.pun.pl/viewtopic.php?id=27 Masz jakieś wątpliwości?
Wolter: Doszedłeś już do pobliskiej jaskini, gdyż nagle w oddali słyszysz krzyk kobiety. Na co się decydujesz?
|
Alberich - 2010-12-11 16:18:56 |
Wiem, że to głupie, ale wyjmuję broń i ostrożnie podchodzę w stronę jaskini. Staram się nie narobić hałasu.
|
Gerhok - 2010-12-11 16:21:41 |
Jeśli nie wierzycie, możecie spytać tego nowego... Olava. On właśnie poprosił mnie o pomoc przy ubiciu chochlików, a staruszka nie mam zamiaru zabijać tylko pozdrowić, to kolejna przysługa którą mam spełnić od Ernanda. A pieniędzy nie mam właściwie jedynie co na jedzenie.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:24:21 |
- W porządku, chodźmy.
Wstaję od stołu, zabieram wszystko co moje i ruszam z Vernholdem.
|
Leonas - 2010-12-11 16:27:35 |
Wolter: Krzyki są coraz głosniejsze. Podchodzisz, odchylasz gałęzie i nagle wyskakuje Nekświmir mówiąc: Haha! Dałeś się zmylić... giń! Nekświmir Cię atakuję zadając 20HP, zostaje Ci 260HP. Co robisz?
Gerhok: Niestety, strażnicy zabierają Ci sakwę bez żadnego skrupułu mówiąc: Olav? Ten mezmózgi tępak? haha. Wchodzisz do miasta i nagle podbiega Olav: O witaj! Słyszałem że pomogłeś już Ernandowi. Dziękuję! I na prawdę wybacz za tych dwóch. ( Nagradza się 5EXP i 40 PLN )
Marv: Jesteście już przed farmą gdy nagle cała rodzina stoi przez furtką i modląc się! Wchodzicie z Vernohldem na gospodartwo, a tam całe bydło i zwierzęta są w połowie ucięte. Wielki smród i pełno much. Uwagę przykuwa krzyż niedaleko domu, a Vernhold odpowiada: "Tak to ta straszliwa wiedźma! Po 7 latach służeni... ( nagle się zamyka w sobie i zmienia temat ). Tak to na pewno ona, co teraz ze mną będzie?
|
Alberich - 2010-12-11 16:28:58 |
Dałem się zmylić, od początku śmierdziało mi to zasadzką... No nic, czas na odrobinę magii. Oddalam się i rzucam zaklęcia ofensywne.
|
Gerhok - 2010-12-11 16:30:01 |
Nie ma sprawy Olav. A teraz wybacz, muszę się spotkać ze starcem, a i dzięki za nagrodę, odwdzięczę ci się jeszcze kiedyś. Poczym kieruję się w stronę domu starców
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:30:39 |
Rozmawiam z Vernholdem na temat wiedźmy. Chcę się dowiedzieć, o co chodzi.
|
Leonas - 2010-12-11 16:36:37 |
Wolter: Atakujesz Nekświmira za 10 HP. On próbuje Ci się zrewanżować, ale jest na tyle głupi że niechcący obalił drzewo nie trafiając Cię, lecz drzewo spadło obok twojej nogi. Co robisz mając 260 HP?
Nekświmir 80 HP
Gerhok: Po drodze do Domu Starców mijasz posterunek straży. W oddali widzisz wielkie pijaństwo, kurest.. i obłudę. Z odrazą patrzysz na tych leni. Podchodzisz do dzwi Domu, pukasz i wychodzi młoda kobieta odziana jedynie w prześcieradło, pytając: Słucham?
Marv: Wiedźma? Ach mieszka w pobliskim lesie, ma tam swoją chatkę, może zechcesz się tam przejść i wyręczyć mnie gdyż muszę zaopiekować się moją rodziną.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:39:03 |
Niewiele się namyślając udaję się w kierunku wiedźmy.
|
Gerhok - 2010-12-11 16:39:11 |
Witaj młoda damo. Przyszedłem pomówić z Verticem Zhoanem, czy mogę wejść ?
|
Alberich - 2010-12-11 16:39:17 |
Ponawiam swój atak, podłe nieumarłe dziadostwo trzeba tępić. Jak tylko skończę z nim walczyć, obawiając się pułapki nie wejdę do jaskini, lecz udam się w stronę miasta.
|
Leonas - 2010-12-11 16:45:45 |
Marv: Zanim doszedłeś zrobiło się już wieczór. Z oddali widzisz palące się w chatce światło. Podchodzisz do drzwi, pukasz, lecz nikt nie odpowiada... Ze środka słychać skrzypiące łóżko i przez skurzone okno ruszające się cienie? Po dłuższym oczekiwaniu otwierają się drzwi i wychodzi kobieta, z marszczkami na twarzy i szacie z wzorkami. Słucham Cię? Zabłądziłeś, coś się stało?
Gerhok: Tak po prostu? Dawno nie było u mnie tak dobrze zbudowanego chłopa. ( uśmiecha się lekko ). Jestem woźną, może wejdziesz i rozgrzejesz się herbatką, gdyż wieczorami jest chłodniej i zapewne zmarzłeś.
Wolter: Atakujesz Nekświmira za 5 HP. Lecz on uderza Cię za 10 HP. Zostaje Ci 250 HP.
Nekświmir 75HP (to trudny przeciwnik, zamierzasz dalej walczyć?)
|
Alberich - 2010-12-11 16:48:15 |
Sam się będę z nim do ciemnej nocy pieprzył... Dobra, racja, to nie ma sensu. Rzucam na odchodne jakieś zaklęcie, które ma go opuźnić i idę do miasta. Tam chcę rozejrzeć się za towarzyszami, samemu źle się walczy.
|
Gerhok - 2010-12-11 16:48:31 |
Jasne, herbaty zawsze się napiję (odwzajemniając uśmiechem), Ale głównie to szukam staruszka. Mam go pozdrowić, a przy okazji porozmawiam z nim. Jak już skończę to możemy porozmawiać na osobności
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 16:56:13 |
Postanowiłem działać pod przykrywką: - Witam. Tak niefortunnie trafiłem, że zmrok dopadł mnie w lesie. Poszukiwałem jakiegoś miejsca, by bezpiecznie przeczekać do rana i ujrzałem tę chatkę. Mógłbym przenocować?
|
Leonas - 2010-12-11 16:59:32 |
Wolter: Nekświmir na koniec zabrał Ci jeszcze 10 HP. MAsz 240 HP. Owszem uciekłeś, ale zrobiło się już ciemno i niebezpiecznie jest wędrować wieczorem. Idziesz oświetlając drogę różdzką, za Tobą słychać bieg jakiegoś stworzenia. Co więc zadecydujesz?
Gerhok: Nic z tego, o tej godzinie staruszki zapadają już w głeboki sen. Lepiej nie ich nie budzić. Wchodzisz do pokoju woźniej... Proszę, napij się, to spora dawka energii .^^ ... Pijecie herbatkę... może chcesz o coś zapytać?
Marv: To niebezpieczne wałęsać sie po lesie. Wiem po co przyszedłeś... jestem w końcu wiedźmą, wejdź proszę...
Wchodzisz do chatki. Drewniane meble, obdarte ściany. Ale zaraz? łożka nie ma, więc co tak skrzpiało?
Chcesz znać odpowiedź co się dzieje z Vernholdem?
( za dobre kombinowanie, i próba nie ujawnienia się otrzymujesz 5 EXP)
|
Alberich - 2010-12-11 17:01:55 |
Jak daleko jestem od miasta? Najpierw delikatnie przyśpieszam, potem zaczynam biec. Jeśli jest daleko do miasta, ukrywam się w karczmie lub na farmie, jeśli blisko, może zdążę dobiec do bramy.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 17:02:16 |
Chcę poznać odpowiedź. W międzyczasie rozglądam się spokojnie po chatce.
|
Gerhok - 2010-12-11 17:03:14 |
Jestem nieznajomym. Nie obawiasz się napaści? Nie, nie musisz się obawiać tylko żartuję. A tak w prawdzie to opowiedz mi o okolicy, i czy jest tu coś do zrobienia? i przy okazji przydałby mi się jakiś nocleg.
|
Leonas - 2010-12-11 17:12:18 |
Wolter: Daleko od karczmy, farmy i miasta. Totalna dziura. Bieg ucichł... Rozpalasz ognisko niedaleko drogi. Bezpiecznie przesypiasz tę noc. Ruszasz w dalszą podróż. Jesteś niedaleko karczmy... przystajesz się napić czegoś mocniejszego i docierasz do bramy. Dwóch strazników Ci się kłania, wchodzisz i na twój widok strażnik szarpie się z kobietą. Jak reagujesz?
Marv: Usiądź, co Cię tak ciekawi? Nie ma tu niczego interesującego. Słuchaj zatem... Żona Vernohla jest jakaś podejrzana. Niedaleko farmy znajduje się stary krąg i domyślam się że składa ona tam dary w postaci zwierząt dla Jachwała, masz tutaj ksiązkę gdybyś był zainteresowany: http://www.fantasystorm.pun.pl/viewtopic.php?id=16 Jest ona opętana przez Walfura, chciała się przeciwstawić i niestety zginęło całe jej bydło. Vernhold o niczym nie wie i niech tak pozostanie. Pracuj dla niego dalej, spokojnie, bo wcześniejsi Poszukiwacze pouciekali czując niebezpieczeństwo. Vernhold myśli że to ja jestem przyczyną wyginięc, porwań itd. Ja tylko chronię tą biedną rodzinę, ale oni o tym nie wiedzą... Jak reagujesz?
Garhok: O okolicy opowiem Ci jutro. Na drugi dzień po przespaniu się z woźną o imieniu Raelh jesteś wypocząty jak niedźwiedź po zimowym śnie. DOstajesz za to 5 EXP. Budzisz się w łożku, rozglądasz się po izbie, nikogo nie ma... Co robisz?
|
Alberich - 2010-12-11 17:16:09 |
Nie lubię robić sobie wrogów w straży, ale nie mogę pozwolić, by kogoś zaczepiali. Podchodzę i zwracam się do kobiety: -Mogę w czymś pomóc?
|
Gerhok - 2010-12-11 17:17:45 |
Wstaję z łóżka, sprawdzam czy aby napewno mam całą sumę pieniędzy i nóż myśliwski na właściwym miejscu, rozglądam się uważnie, i po cichu wychodzę z pokoju
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 17:27:15 |
(Gwoli ścisłości - nie grzebałem nigdzie, tylko z miejsca się rozglądałem po chatce)
Pytam, dlaczego Verhold nie może się dowiedzieć o opętaniu żony. Pytam też o dokładniejszą lokalizację "starego kręgu" by sprawdzić, czy żona Verholda rzeczywiście składa tam ofiary.
|
Leonas - 2010-12-11 17:30:29 |
Wolter: Ona jest wręcz szarpana... krzyczy! Strażnik do Ciebie... Odsuń się poczwaro bo zrobie z Ciebie
tłuściutki baleron... Jak reagujesz?
Gerhok: Wychodzisz z izby, jesteś na przedpokoju... Słyszysz krzyk
kobiety! Wychodzisz i widzisz Raelh szarpiącą się ze strażnikiem,
a przy nich jakiegoś maga. Co robisz?
Marv: Zginął by gdyby się dowiedział, a to na prawdę porządny rolnik, w końcu to on hoduje bydło, które potem po kryjomu jego żona składa w ofierze. Krąg znajduję się na połdunie od mojej chatki, a na zachód od gospodarstwa. Radzę Ci nie idź tam teraz, jesteś jeszcze zbyt słaby, nie wiesz co może Cię tam spotkać... w sumie jesteś dorosły, zrobisz jak uważasz, życzę Ci powodzenia.
Wyszedłeś z chatki, gdzie chcesz się udać?
|
Alberich - 2010-12-11 17:33:09 |
(dobra, pora zacząć się bawić...) W miarę możliwości rzucam w tle niewielką iluzję mającą podświetlić moje oczy i pokazać iluzję świetlistych kul w dłoniach. Następnie wykonuję najwredniejszy rodzaj uśmiechu na jaki mnie stać i pytam? -Odważysz się przeciwstawić woli mnicha Klasztoru Walki ze Złem! ? W kążdej chwili jestem gotowy do walki, wolałbym jednak jej uniknąć.
|
Gerhok - 2010-12-11 17:37:21 |
Wołam do strażnika "Zostaw ją" podbiegam i odpycham strażnika, kątem oka spoglądam na maga
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 17:42:17 |
Udaje się w kierunku farmy. W przypadku, gdyby Verhold pytał o wiedźmę, odpowiadam, że wyruszę na jej poszukiwanie jutro o świcie, gdyż w tych ciemnościach nie chciałem ryzykować spotkania z jakąś bestią.
|
Leonas - 2010-12-11 17:45:02 |
Wolter: Strażnik odpowiada: Och przepraszam, to kobieta która nie zapłaciła czynszu już od pięciu miesięcy. Następnie rzuciła się na mnie i zaatakowała. ( w jego oczach widać kłamstwo... ). Po czym ździelił ją w twarz...podbiega jakiś poszukiwacz i rzuca się na straznika. Odciągłeś go od niego, kobieta Ci dziękuje i nagradza Cię 10 EXP.
Gerhok: Rzucasz się na strażnika w obronie Raelh! Dałeś mu po pysku, mag Cię jednak odciągnął od strażnika, strażnik uciekł. Raehl podziękowała Ci 10 EXP.
-------------------------------- Po dłuższej rozmowie w trójkę wracacie do swoich obowiązków. --------------------------------
Wolter: Poznałeś własnie Gerhoka. Ale niestety musiałeś wrocić do zadania. Doszedłeś do kościoła, lecz niestety kościół jest zamknięty. Co robisz?
Gerhok: Dziękujesz Pannie za wczorańszą noc, i wracasz do Domu Starców. Pozdrawiasz Vartica, rozmawiasz i nagradza Cię 5 EXP. Prosi Cię o przysługę czy mógłbyś wrocić na jego dawną farmę i przynieść mu zakopaną księge. Jak reagujesz?
Marv: Vernhold: Słuchaj, moje bydło zginęło, nie mamy nic do jedzenia. Czy poszedłbyś do lasu i zapolowałbyś na jakieś pożywne mięso?
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 17:48:04 |
- Jasne. Udaje się do lasu, lecz nie zapuszczam zbyt daleko.
|
Alberich - 2010-12-11 17:49:16 |
Wszystko coraz mniej mi się podoba... Cała ta sytuacja wali stolcem na kilometr. Co do cholery dzieje się w okolicach tych przeklętych Chałdowic? Obchodzę kościół dookoła szukając bocznego wejścia. Rozglądam się za strażnikami, w jednej chwili straciłem do nich całe zaufanie.
|
Gerhok - 2010-12-11 17:50:55 |
Oczywiście. Tak zasłużonemu i spracowanemu obywatelowi jak Pan należy się pomoc. Miejmy nadzieję, że nie będe musiał kopać w miejscu pól uprawnych bo Ernand chyba mnie za to zabije. (uśmiecham się szczerze do starca i ruszam).
|
Leonas - 2010-12-11 17:56:23 |
Marv: Wszedłeś do lasu... nie widzisz niczego tylko gęstą mgłe. Jedynie co możesz dostrzec to kręcące się pod twoimi nogami 2 robale wysokości 0.5m. Decydujesz się zaatakować? Lepsze takie mięso niż żadne.
Wolter: Znajdujesz boczne wejście, dzwi są lekko uchylone, a ze środka słychać rozmowę coś o jakimś alchemiku. Niestety nie wiele udaje Ci się zrozumieć. Po chwili pukasz, wychodzi jeden Mag. Słucham Cię chłopcze? W czym problem? Po ubiorze poznaję że jesteś mnichem... pewnie Magowie z Klasztoru wysłali się po drugie zadanie? O tak, mam pewien problem. Niedaleko gospodarstwa Vernholda znajduje się krąg, nie wiele o nim wiemy. Jeżeli zdobędziesz o nim informację, zdasz test pomyślnie.
Gerhok: Wychodz z sypialni staruszka, gdy woła za Tobą. Na moje kości, dawno nie widziałem tak ochoczo pomocnego poszukiwacza. Gdzie się śpieszysz? A mapa? Skąd będziesz wiedział że dokładnie jest skarb?
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 17:57:26 |
Więc robię z siebie Bear'a Grylls'a i atakuję robale.
|
Gerhok - 2010-12-11 17:59:53 |
O przepraszam. To z roztargnienia. Biorę mapę i oddalam się. W myślach "Skarb? Mówił o książce, ale, że skarb? Się zobaczy co tam dziadziuś sobie zakopał"
|
Alberich - 2010-12-11 18:01:51 |
Kiwam na potwierdzenie głową. Po okazaniu swojemu rozmówcy szacunku wychodzę i jak najszybciej opuszczam miasto. Kawał drogi. Niebezpiecznie iść taki dystans samemu. Szukam przed miastem jakiejś grupy, która podróżuje w tym samym kierunku co ja. Gdy takiej nie znajdę, trudno, ostrożnie idę w stronę farmy.
|
Leonas - 2010-12-11 18:04:54 |
Marv: Atakujesz pierwszego robala i zabierasz mu 10 HP, drugiemu również. Atakują Cię w sumie za 10 HP.
Skoźmir 1: 20 HP Skoźmir 2: 20 HP.
Obok Ciebie leży kamień, możesz go wykorzystać jako dodatkowy cios w następnej rundzie.
Gerhok: Dostałeś Mapę, ale jest zbyt zabrudzona i potargana, żebyś cokolwiek odczytał, potrzebujesz Wróźbity, który mieszka niedaleko bramy. Co decydujesz?
Wolter: Wychodzisz z miasta i widzisz siedzącego dzieciaka. Okazuje się że to Arun Rentel, syn Vernholda właściciela tego gospodarstwa, przy której znajduje się Tajemniczy Krąg. Wymyśl coś, aby zaprowadził Cię na farmę, lecz nie zdradź prawdziwego celu wędrówki.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 18:06:09 |
Atakuję ponownie. Jeśli atak nie dobije robali, dobywam kamienia.
|
Gerhok - 2010-12-11 18:08:08 |
Z pełną premedytacją cisnę z buta do Wróżbity pod bramą, w myślach mówiąc "zapewne ten gnój będzie chciał pieniądze za te swoje czaromarowanie... Jak ja nie lubię tych naciągaczy"
|
Alberich - 2010-12-11 18:11:56 |
Podchodzę do niego i zagaduję: -Spotkałeś kiedyś maga chłopcze? Mogę pokazać ci kilka sztuczek, ale zaprowadź mnie na farmę twojego ojca.
|
Leonas - 2010-12-11 18:14:02 |
Marv: Atakujesz robale... zadając po 10 HP każdemu, i dodatkowo trafiasz kamieniem w naraz, co za szczęście. Udała Ci się walka. Zdobyłeś 20 EXP. Odzierasz robale ze skóry swoim nożem, i zabierasz mięso na barki. W drodze powrotnej coś przebiegło przed Tobą, ale nie zdąrzyłeś zauwazyć. W niepokoju wracasz na farmę, oddajesz mięso po czym Vernhold płaci Ci 20 PLN i nagradza Cię 5 EXP. Vernhold przypomina Ci o wiedźmie. Co robisz?
Gerhok: Pukasz do drzwi, otwierają się automatycznie i słyszysz głos, który mówi: Zapraszam... Wchodzisz do ciemnego, odzianego w dywany pomieszczenia. Wróżbita: W czym problem?
Wolter: Na prawdę? Super, może będe umiał się bronić przed... ( i nagle chłopcem szarpnęło po czym powiedział... ) Chodź za mną... Po przebiegnięciu sprintem połowy drogi, chłopiec rzekł: Jestem głodny! Co robisz?
|
Alberich - 2010-12-11 18:15:50 |
Cały czas bacznie przyglądam się chłopcu, coś mi się tu nie podoba. Przy okazji- używam na nim swoich zdolności wykrywania magii, obawiam się czegoś w rodzaju opętania albo klątwy. Szukam w swoich zapasach czegoś, co może się dla niego nadać. Jak zje, idziemy dalej.
|
Gerhok - 2010-12-11 18:16:57 |
Bardzo bym chciał aby pan odczytał tą mapę, jeśli jest taka możliwość. i ile to będzie kosztować. Widząc dywany Gerhok pomyślał... "dosyć miękko..."
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 18:22:53 |
Oznajmiam, że o świcie wybieram się, by jej poszukać.
|
Leonas - 2010-12-11 18:25:45 |
Wolter: Wykrywanie nie pomogło się. Moc chłopca jest zbyt silna na jej przełamanie. Nie masz wyboru... Upolowałeś Wilka, upiekłeś mięso i podzieliłeś się z chłopcem chrupiącą skórką. Doszliście do gospodarstwa, cołkowicie pustego. Gdzie są wszyscy? Jakiś Poszukiwacz z jakimś rolnikiem, kobieta przy krzyżu. Ledwo się odwróciłeś, a chłopiec znikł. Zapytaj kogoś o Krąg...
Marv: Widzisz Maga, który się ogląda. Wyruszasz do Wiedźmy, okłamując Vernholda że jej szukasz. Tak na prawdę zgubiłeś drogę... w oddali widzisz kamienie poukładane pionowo w górę i światła. Czy chcesz się przybliżyc?
Gerhok: Jedyne 5 PLN, daj ją tutaj Zostało Ci 35 PLN. Niestety odczytanie mapy zajmie runde, napij się herbatki i przeczekaj. Chcesz o coś zapytać?
|
Gerhok - 2010-12-11 18:26:55 |
Dlaczego masz tu aż tyle dywanów ? czy to nie dziwne ? Bardzo smaczna Herbatka.
|
Alberich - 2010-12-11 18:29:30 |
Teraz jestem już czujny tak bardzo, jak to tylko możliwe. Staram się zapytać o krąg poszukiwacza, jeśli się nie uda, wyruszam szukać go na własną rękę.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 18:36:19 |
Zbliżam się, spoglądając co chwilę za siebie, czy nie coś mnie nie zachodzi.
|
Leonas - 2010-12-11 18:37:47 |
Gerhok: Moje mieszkanie ma zbyt cienkie mury, a dywany ogrzewają mój dom. Trzeba sobie radzić. Proszę to twoja mapa, troszkę poprawiona, że na pewno odczytasz gdzie jest skarb!? Otrzymujesz 5 EXP. Idziesz na gospodarstwo Ernanda i docierasz do miejsca. Jest to za domem. Decydujesz się kopać?
Wolter: Poznajesz się trochę z Vernholdem, ale nie ma pojęciu o istnieniu żadnego kręgu. Wspomina Ci tylko o Wiedźmie. Nagle zauważasz chłopca wbiegającego do lasu, więc dziękujesz za rozmowę i biegniesz za chłopcem. Chłopiec w mgle znikł, ale ujrzałeś poszukiwacza, który wcześniej był na farmie. Co robisz?
Marv: Owszem i zachodzi... To Mag, którego wcześniej widziałeś, jak reagujesz?
|
Alberich - 2010-12-11 18:41:08 |
Pytam się owego poszukiwacza, czy wie coś na temat kręgu, który miał znajdować się gdzieś na polach.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-11 18:43:02 |
Pytam maga, kim jest. W razie czego mówię, że trafiłem tu przypadkiem, błąkając się po lesie.
|
Alberich - 2010-12-11 20:33:34 |
Odpowiadam poszukiwaczowi: -Nazywam się Wolter i jestem mnichem z Klasztoru Walki ze Złem!. Może ty jesteś mi w stanie powiedzieć co się tu do ciężkiej cholery dzieje?
|
Leonas - 2010-12-17 19:01:36 |
Wolter i Marv Ucinacie sobie małą pogawędkę... lecz trzeba przejść do konkretów. Przypomnienie : [ Wolter, ma zbadać krąg, aby zdać drugie zadanie, a Marv okłamując Vernholda miał rozprawić się z wiedźmą, lecz natrafia na krąg ] Jesteście już blisko kręgu, widzicie cztery chodzące postacie oraz jedną większą... co robicie?
|
Alberich - 2010-12-17 19:05:53 |
Chcę się podkraść do kręgu, ale zrobić to z sensem. Mówię do Marva: -Osłaniaj moje tyłu... Powoli zbliżam się do kręgu.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-17 19:12:22 |
Wyjmuję nóż i rozglądam się, czy nikt i nic się nie zbliża.
|
Leonas - 2010-12-17 19:15:26 |
Marv: Osłaniasz tyły, ale nie zauważasz niczego ciekawszego niż szum liści drzew i ciemnej przestrzeni. Wolter: Widzisz z oddali cienie... wyglądają coraz dokładniej, aż w końcu z przestudiowanego bestiariusza w Klasztorze stwierdzasz że to cztery szkielety i kaleki skrzat.
Co decydujecie?
|
Alberich - 2010-12-17 19:18:29 |
Daję znać Marvowi ręką, by zbliżył się do mnie. Następnie mówię do niego: -Osłaniaj mnie, a ja cisnę w nich jakieś ciekawe zaklęcie! Jak tylko wyrazi zgodę przestępujemy do ataku. (jakby co to celuję w szkielet)
|
Pan_Kierowca - 2010-12-17 19:18:43 |
Staję obok Woltera, gotowy na wypadek walki.
|
Leonas - 2010-12-17 19:24:01 |
Marv i Wolter: Wolter... celujesz w szkieleta trafiając go 5 HP... Marv, rzucasz się na tego samego szkieleta widząc jak cała grupka na was rusza, zadajesz mu 10 HP.
Szkielet 1 : 60 HP Szkielet 2 : 75 HP Szkielet 3 : 75 HP Szkielet 4 : 75 HP Kaleki Skrzat : 50 HP
1 Szkielet rzuca się na Woltera zadając mu 10 HP, drugi i trzeci również zadając dodatkowo 20 HP. Szkielet 4 razem z Skrzatem atakują Marva i zadają mu 20 HP.
Wolter : 250HP Marv : 280 HP
Co decydujecie?
|
Pan_Kierowca - 2010-12-17 19:28:21 |
Atakuję Szkieleta 4 i Skrzata.
|
Alberich - 2010-12-17 19:32:26 |
Staram się wykonać taki atak, by objęło jak najwięcej szkieletów, przy okazji rozglądam się, co dzieję się w okolicy. (czy nikt nie wyskoczy na mnie od tyłu, czy w okolicy nie ma magów, albo jakiś kultystów itp.)
|
Leonas - 2010-12-17 19:37:54 |
Na niebiosa... nadludzka siła sprawiła że macie podwójne ataki. Marv: Atakujesz Szkieleta 4 i Skrzata... szkieletowi zabierasz 20 HP, a Skrzatowi 30 HP. Szkielet 4 : 55 HP Skrzat : 20 HP Wolter, ty znowu musisz poradzić sobie z kupą kości i chodzącym garbato - nieudolnym skrzatem. Atakujesz Szkieleta 1 za 5 HP, Szkieleta 2 za 10 HP, a Szkieleta 3 za 15 HP. Szkielet 1 : 55 HP Szkielet 2 : 65 HP Szkielet 3 : 60 HP
Szkielet 4 i Skrzat atakują Cię Marv za 25 HP, masz 255 HP. Szkielety atakują Cię Wolter za 30 HP, masz 220 HP
Lepiej coś wymyślcie bo może być po was...
|
Alberich - 2010-12-17 19:41:47 |
Krzyczę: -Śmierć nieumarłym!!! I atakują najmocniejszego ze szkieletów.
|
Pan_Kierowca - 2010-12-17 19:46:28 |
Ponownie atakuję napastników.
|
Leonas - 2010-12-17 20:25:38 |
Postanowiliśmy walki rozgrywać na Konferencji GG, w powodu iż walki są strasznie długie.
Wolter, rozglądasz się ale nic ciekawego nie spostrzegasz gdy nagle dostajesz od Szkieleta 1, na szczęście nie trafił w czuły punkt, ale poczułeś ból. Atakujesz Szkieleta 1 zadajesz mu 5 HP, niestety Szkieleta 2 nie trafiasz. Za to reszta szkieletów trafia Cię za 20 więc zostaje Ci 200 HP. A Szkieleta 3 atakujesz za 5 HP. Marv, atakujesz Szkieleta 4 zadając mu 10 HP, a skrzatowi również 10HP. Szkielet z Skrzatem atakują Cię za 10 HP, masz 245 HP. Szkielet 1 : 50 HP Szkielet 2 : 65 HP Szkielet 3 : 55 HP Szkielet 4 : 45 HP Szkrzat : 10 HP
Marv: "ponownie atakuję tych samych delikwentów" Wolter: "krzycząc -Za klasztor! morduję ta hołotę, pierwszego z brzgu szkieleta z całych sił"
Marv: Wolter ma już mało HP, dobrze by było jakyś mu pomógł ;) Atakujesz Szkieleta 4 i zadajesz mu 10 HP, a Skrzata niestety nie trafiasz, ponieważ rozprasza Cię dźwięk tysięcznej armii, jakby szła w waszą stronę... Szkielet 4 trafia Cię za 10 HP, a Skrzat również za 10 HP, masz 225 HP.
Wolter: Atakujesz szkielety, zadając im po równo czyli po 5 HP, ze słowami "Za Klasztor" na ustach dostajesz wyjątkowo premię, i atakujesz ponownie szkielety. Trafiasz 2 pierwsze po 5 a trzeciego nie trafiasz. Musiałeś zdenerwować Szkielety, zadają Ci 35 HP. masz juz tylko 165 HP.
Szkielet 1 : 40 HP Szkielet 2 : 55 HP Szkielet 3 : 50 HP Szkielet 4 : 35 HP Skrzat : 10 HP
|